Fobia szkolna – jak pomóc dziecku
Fobia szkolna jest zaburzeniem lękowym, nerwicowym, należącym do fobii społecznych. Potocznie określamy ją nerwicą szkolną. Nie jest to zwykła obawa przed klasówką, egzaminem czy konkretnymi zajęciami, a długo utrzymujące się przerażenie i utrwalona odmowa uczęszczania do placówki oświatowej. To trudne doświadczenie w życiu całej rodziny.
Co to jest fobia szkolna
Fobia szkolna jest zaburzeniem o podłożu lękowym. Różni się ona od zaburzeń o charakterze buntowniczym, w których również pojawia się niechęć do chodzenia do szkoły, jednak nie ma ona charakteru lękowego. W fobii szkolnej dziecko przeżywa strach przed pójściem do szkoły, choć w ocenie innych osób sytuacja ta nie jest i nie powinna być odbierana jako zagrażająca.
To stan długotrwały, a nie jednorazowa obawa przed pójściem do szkoły. Lęk doświadczany przez dziecko może dotyczyć ogólnych kontaktów z nauczycielami i rówieśnikami, negatywnej oceny innych osób czy kompromitacji w sytuacjach wymagających zabierania głosu. Co więcej do dziecka dotkniętego fobią nie przemawiają nawet najbardziej racjonalne argumenty. Lęk niejednokrotnie jest wywoływany przez samo wyobrażenie sytuacji, która wiąże się z kontaktowaniem się z otoczeniem. Wystarczy myśl o pójściu do szkoły. Towarzyszą temu utrzymujące się dolegliwości somatyczne mimo prawidłowych wyników badań. Tym bardziej fobia szkolna wymaga szczegółowej diagnozy specjalistycznej, psychologicznej i nierzadko psychiatrycznej. Diagnoza bowiem będzie miała znaczący wpływ na rodzaj udzielanej pomocy i wsparcia.
Objawy fobii szkolnej
Objawy fobii szkolnej mogą pojawić się w różnych okresach życia, począwszy od okresu dziecięcego (fobia przedszkolna), fobii młodzieńczej (11-15 lat), po okres nastoletni (licealny). Lęk dotyczy jednej ogólnej sytuacji szkolnej i może przejawiać się w sferze fizjologicznej, psychicznej, behawioralnej i społecznej. Zwykle przed wyjściem z domu do szkoły dziecko doświadcza wielu objawów somatycznych, które nierzadko utrzymują się także podczas pobytu w szkole, takich jak:
- bóle brzucha,
- nudności, wymioty,
- rozstrój żołądka,
- bóle i zawroty głowy,
- wzmożona potliwość ciała,
- podwyższona temperatura,
- drżenie mięśni czy dłoni,
- przyspieszone bicie serca,
- duszności,
- omdlenia,
- ataki paniki.
Ponadto mogą wystąpić u dziecka symptomy, które nie miały wcześniej miejsca, między innymi moczenie nocne, tiki, wzmożona płaczliwość czy ucieczka w zachowania ryzykowne. Zdarza się, że przedłużające się sytuacje skutkują depresją. Objawy te nie są symulowane, a dziecko prawdziwie je odczuwa. Dzieci mogą mówić wprost, że nie chcą iść do szkoły, często szukają też różnych wymówek, by zostać w domu. Dziecko sprawia wrażenie wycofanego, skrytego i przestraszonego. Istotne jest, że symptomy fobii szkolnej nie pojawiają się jednokrotnie, lecz powracają wiele razy, zwykle po czasie zwiększając intensywność. Przyczyny fobii szkolnej Nie ma jednej przyczyny wywołującej nerwicę szkolną. Wskazuje się na wiele czynników sprzyjających pojawieniu się zaburzenia, między innymi:
- problemy rówieśnicze,
- duże zmiany w życiu dziecka (przeprowadzka, rozwód, śmierć),
- „ograniczenia”, „deficyty” dziecka (poczucie odmienności, niepełnosprawność, wada wymowy, dysleksja rozwojowa),
- postawy lękowe rodziców.
Przyczyn fobii szkolnej może być znacznie więcej, a ich odkrycie pełni niezmiernie ważną rolę w podejmowanym leczeniu. Dotarcie do źródła fobii jest kluczowym momentem
Jak pomóc dziecku z fobią szkolną
U dziecka z fobią szkolną istotne jest samo zdiagnozowanie zaburzenia. Jednak zanim do tego dojdzie, rodziny doświadczają wielu trudnych emocji. Dziecko jest najczęściej nakłaniane do wyjścia do szkoły, co nierzadko przebiega dramatycznie. Racjonalne argumenty nie przemawiają, a wszystkiemu towarzyszy duże napięcie i stres. Rodzice czują się zwykle rozdarci, nie wiedząc, co w takiej sytuacji zrobić. Czy stanowczo wyegzekwować od dziecka wyjście z domu i pójście do szkoły, czy też pozwolić na pozostanie w domu? Są to trudne sytuacje i wybory tym bardziej, że powtarzają się i nasilają. Rodzice niejednokrotnie czują się też oszukani, gdy pozwalają dziecku pozostać w domu, a jego stan zdrowia i samopoczucie dość szybko poprawiają się, a objawy mijają. Tak naprawdę zarówno zmuszanie dziecka do pójścia do szkoły, jak i zgadzanie się na pozostanie w domu nie są dobrymi rozwiązaniami. Lepiej stopniowo łagodzić obawy przed szkołą, jednak rzadko rodzinom udaje się uporać z problemem samodzielnie.
Na początku warto udać się do psychologa dziecięcego. Zwykle uczniowi potrzebna jest również psychoterapia, szczególnie behawioralna, behawioralno-poznawcza bądź psychodynamiczna. Podczas sesji dziecko ma możliwość przepracować swoje lęki i w bezpiecznych dla siebie warunkach przeformułować nieprawdziwe sądy na temat własnej osoby. Ważne miejsce w terapii zajmują również techniki relaksacyjne i ćwiczenia oddechowe. Dość często psycholodzy i psychoterapeuci sugerują także konsultację psychiatryczną. Lekarz może podjąć decyzję o konieczności włączenia leczenia farmakologicznego, co w dużej mierze jest zależne od diagnozy oraz stopnia nasilenia symptomów. Zwykle stosuje się leki przeciwlękowe i przeciwdepresyjne.
Fobia szkolna wymaga kompleksowego działania, nie tylko psychoterapii i farmakoterapii, ale również współpracy rodziców, szkoły i terapeuty. Zwykle formą pomocy dziecku jest również systemowa terapia rodzinna. Rodzic we współpracy ze specjalistami i szkołą może pomóc dziecku w zmaganiach z fobią szkolną. Ważne jest, by dziecko nie czuło się gorsze, a także uczenie go umiejętności społecznych.
Źródło: Fobia szkolna – jak pomóc dziecku - LIBRUS Rodzina
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Krok po kroku – rozmowa, która może pomóc Twojemu dziecku
Niektórzy rodzice uważają, że dzieciństwo i okres nastoletni to czas beztroskiej zabawy. W końcu jakie problemy mogą mieć dzieci? Przecież mają wszystko, a każdy rodzic stara się, aby miały jeszcze więcej. Rzeczywistość jest jednak zupełnie inna. Zarówno młodsze, jak i starsze dzieci często doświadczają różnych trudności, problemów i wyzwań. Dlatego potrzebują pomocy oraz wsparcia dorosłego. Rodzice nie zawsze jednak wiedzą, jak rozpoznać problem dziecka i jak mu pomóc.
W ostatnich latach kryzysy nieustannie dotykają dorosłych i dzieci. Wielu z nas doświadcza lęku, obniżonego nastroju lub depresji, traci poczucie bezpieczeństwa, a także wiarę w to, że nadejdzie tak zwane „lepsze jutro”. Kondycja psychiczna dzieci i młodzieży nie jest najlepsza, o czym świadczą dane Komendy Głównej Policji o liczbie prób samobójczych i samobójstw w 2022 roku. Wzrasta też liczba dzieci z zaburzeniami lękowymi. Dzisiejszy świat jest przeładowany bodźcami, co skutkuje chronicznym zmęczeniem, bezsennością, bólami psychosomatycznymi czy wypaleniem emocjonalnym. Wielu z nas słyszało powiedzenie: „Co Cię nie zabije, to Cię wzmocni”. Nie zgadzam się z nim. Takie trudne doświadczenia mogą prowadzić do kryzysu, załamania nerwowego i innych poważnych problemów.. Dzieci i młodzież z uwagi na niedojrzałe struktury mózgowe oraz słabszą kondycję psychiczną potrzebują wsparcia od rodziców i innych dorosłych.Jakie zachowania dziecka powinny zwrócić Twoją uwagę
Przy obserwacji dziecka szczególnie istotne jest wyczulenie na zmianę jego zachowania. Poniżej znajdziesz przykłady symptomów, które powinny wzbudzić Twoją czujność.
- Unikanie kontaktów z rówieśnikami lub wycofywanie się z życia społecznego, szczególnie jeśli wcześniej dziecko chętnie i często spotykało się ze znajomymi.
- Szybkie nawiązywanie kontaktów rówieśniczych albo duża liczba nowych znajomych, zwłaszcza, jeśli dotychczas dziecko było wycofane i niechętne do kontaktu z innymi.
- Odmowa udziału w zajęciach szkolnych, spóźnianie się na pierwsze lekcje lub zwalnianie się z ostatnich, przychodzenie na lekcje długo po przerwie.
- Brak dbałości o higienę oraz zaniechanie troski o wygląd zewnętrzny.
- Samookaleczenie.
- Nadmierna drażliwość, wybuchowość, częste wpadanie w złość lub irytację.
- Mówienie o sobie w sposób deprecjonujący np. „Jestem głupia, jestem do niczego, beze mnie będzie wam lepiej, nic nie potrafię, jestem beznadziejny”.
- Zmniejszenie lub zwiększenie apetytu.
- Pojawienie się „dziwnych” nowych znajomych lub zainteresowań.
- Płaczliwość.
- Lęk, niewychodzenie z domu.
- Trudności ze wstaniem z łóżka, np. do szkoły.
- Kłopoty ze snem, bezsenność, wczesne wstawanie, wybudzanie się lub późne zasypianie, spanie w dzień i podejmowanie aktywności w nocy.
Jeśli zauważysz nawet jedno z wymienionych wyżej zachowań, warto porozmawiać o nich z dzieckiem.
Jak rozmawiać z dzieckiem, które ma problemy
Przede wszystkim zadbaj o czas na rozmowę, wyłącz wszelkie media, w tym telefon. Rozmowy nic nie powinno zakłócać. To jest czas tylko dla Ciebie i dziecka. Zapytaj o jego samopoczucie:
- Jak się masz?
- Jak się czujesz?
- Co się u Ciebie dzieje?
Następnie postaraj się poprowadzić rozmowę według następujących 4 kroków:
Pierwszy krok to fakty – Co się stało? Co się dzieje? Chodzi o fakty, czyli to, co zarejestrowałaby kamera: np. „przez ostatnie 2 tygodnie 7 razy nie pojechałeś(-aś) do szkoły i zauważyłam, że nie wstałeś(-aś) rano z łóżka, a jak wróciłam z pracy to nadal w nim leżałeś(-łaś)”.
Drugi krok to myśli – czyli zapytanie, co dziecko o tym myśli: np. „Co o tym myślisz? Jak się w tym odnajdujesz? Czy możesz mi powiedzieć, co się dzieje? Powiedz mi, co ja mam o tym myśleć?”.
Trzeci krok to uczucia – zapytanie, jak się z tym dziecko czuje? Co je martwi? Czwarty krok to działania – czyli zastanowienie, co z tym zrobimy? „Jakie masz pomysł? Na co masz wpływ? Co ja mogę dla Ciebie zrobić?”. Rozmowa polega na słuchaniu bez oskarżania, obwiniania czy oceniania. Pamiętaj, aby Twój język i sposób komunikacji z dzieckiem był wspierający i budujący nadzieję. Zapytaj!
- Co mogę dla Ciebie zrobić?
- W czym potrzebujesz mojej pomocy?
Rozmowa powinna przebiegać w spokojnych warunkach, ponieważ tylko opanowany i wyregulowany emocjonalnie rodzic (w strefie zielonej) jest w stanie zapewnić bezpieczeństwo i wsparcie dziecku.
Jak pomóc dziecku w kryzysie
Rodzice bardzo często chcą zaradzić problemom i szukają rozwiązań. Doradzają lub wręcz mówią, co należy zrobić, aby było lepiej. Pamiętajmy, że dziecko w pierwszej kolejności potrzebuje wysłuchania i wsparcia emocjonalnego, a dopiero w drugiej możemy skupić się na poszukiwaniu rozwiązań. Najlepiej zapytaj dziecko o jego pomysły, o to, jak ono widzi rozwiązanie tej sytuacji. Dopiero kiedy dziecko powie, że nie wie, nie ma pojęcia jak zaradzić problemom, rodzic z szacunkiem może zapytać: „Wiesz co, ja mam pewne pomysły i zastanawiam się, czy chcesz je usłyszeć?”.
Zawsze w takiej kolejności. Jeśli zasypiemy dziecko swoimi podpowiedziami na rozwiązanie, to możemy utwierdzić je w myśleniu „jestem do niczego, nawet z tym nie potrafię sobie poradzić”. Odbieramy takim działaniem dziecku sprawczość. Poza tym szczególnie nastolatki mogą nie chcieć zastosować naszych pomysłów, a jedyne czego potrzebują, to wysłuchanie.Kiedy udać się z dzieckiem do specjalisty
Pamiętaj, że jeśli problem dziecka trwa już jakiś czas i utrudnia mu codzienne funkcjonowanie, a nawet wpływa na życie całej rodziny, to warto udać się do specjalisty. Może to być konsultacja w poradni psychologiczno-pedagogicznej. Zaproponowanie dziecku wsparcia specjalisty to też pomoc. Dziecko, które mierzy się z problemami, musi mieć przekonanie, że obok niego jest rodzic gotowy, który ma zasoby, aby poradzić sobie z kryzysową sytuacją.
Jedną z wielu ról rodzica jest uważne obserwowanie dziecka i dostrzeganie wszelkich zmian w jego zachowaniu. To właśnie takie anomalia pozwalają nam dostrzec, że dzieje się coś trudnego. Dziecko nie zawsze przyjdzie do rodzica ze swoim problemem. Powód jest zwykle bardzo prosty – nie chce dokładać rodzicowi swoich kłopotów. Dlatego to po naszej stronie jest zauważanie i rozmawianie z dzieckiem o tym, co się dzieje.
Źródła:
- Taraszkiewicz M. i Nalepa Z., Jak wspierać dzieci w kryzysie, Wydawnictwo Święty Wojciech, Poznań 2020
- https://statystyka.policja.pl/st/wybrane-statystyki/zamachy-samobojcze/63803,Zamachy-samobojcze-od-2017-roku.html
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Stres przed egzaminem ósmoklasisty
Koniec edukacji w szkole podstawowej wiąże się z dużym stresem dla uczniów i ich rodziców. Egzamin ósmoklasisty sam w sobie wywołuje duże napięcie, tym bardziej, że jego wynik może stać się przepustką do wymarzonej szkoły. Podpowiadamy, jak rodzic może wesprzeć dziecko w tym pełnym wyzwań i emocji czasie.
Najlepsze rady dla mojego dziecka
Każdy rodzic najlepiej zna swoje dziecko i wie, czego potrzebuje. Chcemy je wesprzeć i zmobilizować, ale nie zawsze wiemy jak. Zwykle nieustanne przypominanie o nauce to ostatnie, co dziecko chce od nas usłyszeć. Poza zapewnieniem warunków do pracy czy ewentualnym wsparciem korepetytora dobrze jest, jeśli rodzic zadba po prostu o spokój dziecka. Zapytajmy, czego tak naprawdę od nas potrzebuje i oczekuje w związku z egzaminem. Często okazuje się, że najcenniejsza jest wiara w możliwości dziecka i okazywanie mu zaufania. W sytuacji stresu i napięcia przed zbliżającym się terminem egzaminu, bądźmy dla młodego człowieka wsparciem. Wskażmy mu, na czym warto w takiej sytuacji się skupić.
- „Tu i teraz” – co w danym momencie mogę zrobić, by dobrze się przygotować? Nie wybiegajcie myślami w przód, nie rozważajcie opcji „a co, jeśli…?”. Gdy dziecko potrzebuje zapewnienia, że będzie dobrze nawet w przypadku niepowodzenia, oczywiście warto takie mu dać, jednak skupmy uwagę własną i dziecka na tym, co jest teraz. Jaki jest poziom przygotowania dziecka? Czy potrzebuje wsparcia osoby z zewnątrz?
- Co mogę jeszcze zrobić? – przeanalizujcie z dzieckiem, czy któreś z zagadnień wymaga większego przygotowania. Pomóż mu zaplanować czas pozostały do egzaminu. Jeśli jest go już naprawdę niewiele, skupcie się na tym, co najważniejsze. Pozostawianie trudnych zagadnień na czas tuż przed egzaminem nie jest dobrym pomysłem. Odkładanie zawsze potęguje stres.
- Dobry plan to podstawa – jeśli do tej pory dziecko nie pracowało z planem nauki, warto wprowadzić taką organizację, nawet na kilka dni przed egzaminem. Zaproponuj stworzenie rozpiski z przygotowaniami, nie utrzymując dziecka w przekonaniu, że zdąży ze wszystkim na ostatnią chwilę. Dobry plan musi koniecznie uwzględnić dni z ewentualnym gorszym samopoczuciem czy spadkiem energii.
- Sen, odpoczynek, jedzenie – czyli wszystko to, czego młody organizm potrzebuje do dobrego funkcjonowania. Będąc rodzicami, musimy nad tym czuwać. Nawet jeśli nie mamy większego wpływu na poziom przygotowania edukacyjnego do egzaminu, jest to sfera, o którą możemy szczególnie zadbać.
Jak opanować stres
Wsparcie, jakiego dziecko może od nas potrzebować, dotyczy opanowania silnego napięcia i stresu. Nieustanne przypominanie o nauce, mówienie jak to dziecko nic nie umie, czy roztaczanie wizji porażki są dalekie od udzielania wsparcia. Bądźmy autentycznie obecni przy naszym ósmoklasiście. Rozmawiajmy o mobilizującym działaniu stresu, ale też o paraliżującym, gdy jest go za dużo. Pokażmy, jak radzić sobie w trudnych momentach. Może my sami potrzebujemy takiego przypomnienia? Zaproponujmy zastosowanie afirmacji, pozytywnego mówienia o sobie i swoich możliwościach, wspólnie popracujmy nad spokojnym, wyciszającym oddechem. Zaprośmy dziecko na spacer, porozmawiajmy o zmartwieniach w bezpiecznych warunkach. Słuchajmy tego, co dziecko ma do powiedzenia. Wspólnie szukajmy sposobów na odstresowanie się. Czasami w sytuacjach długo utrzymującego się napięcia i niemożności poradzenia sobie z paraliżującym stresem przyda się konsultacja ze specjalistą, na przykład z psychologiem.
Tuż przed egzaminem
Dobrze jest przypominać dziecku i pokazywać, że nieraz w trudnych sytuacjach świetnie sobie poradziło. To, co warto robić, to podtrzymywać w dziecku wiarę i zaufanie do własnych możliwości. Nie mamy wpływu na przebieg egzaminu, a tym bardziej na pytania, ale możemy decydować o własnym samopoczuciu w takim momencie. Zdejmijmy z dziecka ciężar myślenia o swojej przyszłości czy o konieczności jak najlepszego napisania egzaminów. Przywołujmy do myślenia o „tu i teraz”. Im bliżej egzaminu, tym mocniej trzeba zadbać o działania wzmacniające:
- wyciszenie i relaks,
- na kilka dni przed egzaminem pozostawienie nauki na rzecz wspólnych spacerów i spokojnego czasu spędzanego z bliskimi,
- sen i świeże powietrze,
- lekkie ćwiczenia fizyczne.
Tuż przed egzaminami ważne jest wcześniejsze przygotowanie garderoby i niezbędnego wyposażenia. W dniu egzaminu dobrze jest wstać wcześniej, by ze spokojem ubrać się i zjeść śniadanie. Dobrym pomysłem jest „zagrzewanie się do walki” (powtarzanie, że damy radę, do dzieła!) i wizualizacje (wyobrażanie sobie momentu ulgi po napisaniu egzaminów). Warto myśleć pozytywnie. Zastanówmy się też wraz z dzieckiem, co sprawi mu przyjemność i na na co warto czekać, co będzie nagrodą za poniesiony trud.
Źródło: Stres przed egzaminem ósmoklasisty - LIBRUS Rodzina
Feedback zamiast focha
Słowo „feedback”, czyli po prostu „odpowiedź zwrotna”, nie kojarzy się najlepiej. Szczególnie nieprzyjemne konotacje może nieść za sobą dla pracowników korporacji albo osób zajmujących się sprzedażą. I choć w założeniu dawanie odpowiedzi zwrotnej jest pożyteczne, bo umożliwia nam poprawienie tego, co robimy źle – w praktyce bywa różnie. Feedback wiąże się z oceną (nie zawsze przychylną) i wielu z nas wolałaby jej uniknąć. Tym bardziej niepokój może budzić propozycja, aby feedback wprowadzić pod dachy naszych domów. A przecież w wielu sytuacjach mógłby pomóc – choćby w uniknięciu „fochów”!
Kiedy stosować feedback w domu
Chyba każdy z nas miewa takie poranki, podczas których nic nie idzie zgodnie z planem, za to co chwila pojawiają się kolejne niespodzianki. Wyobraźmy sobie jeden z nich.
W czasie śniadania syn przypomniał sobie, że ma dziś w szkole przedstawienie, a jego koszula jest niewyprasowana. Córka mruczy pod nosem, bo już wie, że spóźni się na autobus. Zaspała, ale wini nie siebie, tylko tatę, który jej nie obudził. Tata czuje się niesprawiedliwie oceniany, bo uważa, że budzenie prawie dorosłej córki nie jest jego zadaniem. Do tego ma dziś prezentację w pracy, więc jest poddenerwowany. Mama chciała dziś pospać trochę dłużej, bo ma „home office”, ale usiłuje powstrzymać nadchodzącą domową katastrofę.
Wstaje, szuka koszuli syna, prasuje ją w pośpiechu, a w międzyczasie namawia tatę, żeby odwiózł córkę do szkoły. Po kilkunastu minutach jednak nagle wybucha płaczem, bo widzi, że mimo jej wysiłków sytuacja wymknęła się spod kontroli i rodzina nadal jest poddenerwowana.
– Zobaczycie, jak to będzie jak mnie zabraknie! – mama krzyczy obrażona i trzaska drzwiami sypialni – Nikomu w tym domu na niczym nie zależy, tylko mnie!
Wszyscy patrzą na siebie zmieszani.
– Ale o co mamie chodzi? – pyta w końcu syn.
– Strzeliła focha, ale nie mam pojęcia o co – mówi mu tata.
A gdyby zamiast obrażenia się mama wybrałaby feedback?
„Ale po co?! Przecież dom to nie korporacja!” – pomyśli pewnie wielu z nas.Tymczasem odpowiedź zwrotna to jeden z elementów skutecznej komunikacji. To informacja na temat tego, jak odbieramy zachowanie drugiej osoby lub jak my jesteśmy postrzegani.W przeciwieństwie do obrażania się, pozostawia otwartą furtkę do kontynuowania rozmowy oraz budowania relacji. Daje też szansę na zmianę tego, co możemy w swoim zachowaniu skorygować.Czym jest dobry feedback
Gdy kolejny raz usłyszysz od dziecka: „Bo na Ciebie nigdy nie można liczyć!”, zmień strategię. Zamiast wzruszać ramionami, obrażać się i mówić: „Zobaczysz, jak będziesz mieć własne dzieci”, usłysz to, co dziecko chce Ci w ten sposób powiedzieć i wyciągnij z tego wnioski. Nie musisz rzucać wszystkiego i w danej chwili ruszać na pomoc bliskim. To Ty ustalasz swoje priorytety. Ale taka wiedza pomoże Wam wszystkim zapobiegać trudnym sytuacjom lub działać lepiej, gdy się powtórzą.
Dobry feedback jest:- Subiektywny – różne osoby mogą odbierać tę samą sytuację w odmienny sposób. Sprawa pogniecionej koszuli jest bardzo ważna dla mamy (bo martwi się, jak oceni ją nauczycielka syna), ale już mniej dla samego zainteresowanego. Córka wcale nie złości się na tatę, który jej nie obudził, ale na samą siebie, bo ma poczucie, że znowu zawiodła.
- Dwukierunkowy – kiedy tata spokojnie tłumaczy córce, że źle się czuje z tym, że ona obwinia go za to, że za późno położyła się spać i w konsekwencji tego zaspała – to córka słucha. Gdy ona mówi, że jest jej przykro, bo zwykle tata ją budził i dlatego oczekiwała, że zrobi to i tym razem – to słucha ojciec.
Jak nie powinien wyglądać feedback Feedback nigdy nie jest czystą krytyką. Może być krytyką konstruktywną, a więc dotyczącą tego, co można zmienić (poprawić) w swoim zachowaniu. Taka informacja nie będzie dotyczyła niezmiennych cech, np. osobowości, ale zachowań, nad którymi można pracować.
W praktyce, mówiąc np. „Jesteś beznadziejny(-a), zawsze się spóźniasz” – możemy popełnić błąd aż w trzech aspektach.- Wyładowujemy swoją złość kosztem drugiej osoby.
- Mówimy nieprawdę, ponieważ nie ma znaku równości między byciem „beznadziejnym” a spóźnianiem się. Dodatkowo używając słowa „zawsze” zakładamy, że ten, kto spóźnia się do szkoły, nie zdąży też na spotkanie z przyjaciółmi.
- Nasza odpowiedź w żaden sposób nie pomaga tej osobie się poprawić. Nie spełnia więc podstawowej funkcji feedbacku.
Jak wprowadzić feedback do życia rodzinnego
Zacznij wprowadzanie feedbacku do swojego domu od dostrzeżenia tego, co w zachowaniu domowników Ci się podoba. Podziel się tym z nimi, mówiąc np.
- „Podoba mi się, że zawsze pamiętasz o karmieniu kota. Odkąd Ty przejąłeś ten obowiązek, kot nie miauczy do wieczora z głodu”.
- „Dziękuję, że w tym tygodniu wyładowywaliście zmywarkę. Dzięki temu robiąc obiad, nie musiałem tracić czasu na szukanie czystych naczyń”.
- „To miłe, że przyjechałeś po mnie na czas. Byłam taka zmęczona, nie wiem, jak wytrzymałabym jeszcze kilkanaście minut czekania na Ciebie. Jestem Ci naprawdę wdzięczna, to było dla mnie ważne i pomogło mi zaplanować wieczór”.
To wcale nie muszą być wielkie rzeczy! Wystarczy zauważyć, co bliscy robią dla nas na co dzień i docenić to. Po takim komunikacie szanse na to, że podobne zachowanie się powtórzy rosną.
Wykorzystanie feedbacku rozwiązywania konkretnych problemów
Załóżmy, że mamę denerwuje, że syn na ostatnią chwilę szuka zawsze ubrań na uroczystości w szkole. Mama rozmawia z nim o tym, pamiętając o stosowaniu metody kanapki, która idealnie sprawdza się przy dawaniu odpowiedzi zwrotnej. Może powiedzieć:
- „Zauważyłam, że ostatnio regularnie odrabiasz prace domowe. Widać po Twoich ocenach, że umiesz się spiąć. To bardzo dojrzałe” (informacja pozytywna).
- „Bardzo pomogłoby mi, gdybyś podobnie podchodził do szukania sobie ubrań na specjalne okazje. Czy mógłbyś takie dni zaznaczać w kalendarzu i nawet dwa dni wcześniej upewniać się, że masz na nie przygotowany strój? Bo ostatnio prawie spóźniłam się do pracy, gdy musiałam szukać przez dwadzieścia minut czystej koszuli na przedstawienie!” (informacja negatywna).
- „Wiem, że będziesz umiał to zrobić, bo wszyscy podkreślają, że jesteś odpowiedzialny i można na Tobie polegać. Udowodniłeś to też na wycieczce klasowej, kiedy nie dałeś się namówić chłopakom na palenie e-papierosów. Jestem z Ciebie bardzo dumna. Możemy tak spróbować z tymi ubraniami?” (informacja pozytywna, wzmocnienie i zachęta).
Przekazywanie komunikatu metodą kanapki
Przekazując informację zwrotną metodą kanapki, przeplatamy komunikaty pozytywne i negatywne zgodnie ze schematem.
- Informacja pozytywna – koncentrujemy się na omawianiu pozytywnych zachowań.
- Informacja negatywna – wskazujemy obszary, które wymagają poprawy.
- Informacja pozytywna – wzmocnienie do poprawy.
Innym sposobem przekazywania informacji zwrotnych tak, żeby działały na rzecz rodziny, jest metoda Start, Stop, Continue (Zacznij, Przerwij, Kontynuuj). Polega ona na przekazaniu adresatowi wypowiedzi związanych z trzema obszarami:
- Co powinien zacząć robić?
- Co powinien przestać robić?
- Co powinien kontynuować?
Choć termin feedback kojarzy się z korporacyjnym językiem, spróbuj wprowadzić go do swojego domu. Właściwie udzielany może pomóc Wam w uniknięciu rodzinnych konfliktów. Sprawdź, jak wiele potrafią właściwie dobrane słowa!
Źródło: Feedback zamiast focha - LIBRUS RodzinaInternet a depresja nastolatków
Nienawistne komentarze, depresyjne treści i brak kontaktu z realną osobą… O niebezpiecznych aspektach Internetu i ich wpływie na zdrowie psychiczne nastolatków opowiada Aneta Bańkowska, psycholożka Fundacji ITAKA. Rozmowa została przeprowadzona w ramach działań związanych z Ogólnopolskim Dniem Walki z Depresją przypadającym na 23 lutego.
Dlaczego Internet może być miejscem niebezpiecznym dla nastolatka?
Aneta Bańkowska: Największe zagrożenie stanowi człowiek. Kiedy nie widzimy drugiej osoby, pozwalamy sobie na więcej. Zobaczmy, jak wyglądają komentarze pod filmami wrzucanymi na np. Instagram czy TikTok. Niezweryfikowani użytkownicy, o dziwnych nazwach i bez zdjęć profilowych, zupełnie się nie hamują i dodają wulgarne, nienawistne wpisy. O tym, jak groźny jest hejt, mówią starsi twórcy internetowi, którzy mierzyli się z nim nieraz, a dalej potrafią czuć się przytłoczeni. Do szykanowania rówieśników dochodzi też na klasowych grupach poświęconych nauce. Uczeń, którego nie było w szkole, pyta, co jest zadane. Bywa, że nikt mu nie odpisuje, usuwa się go z chatu, a potem nie chce przyjąć z powrotem. Takie zachowania były zawsze, ale kiedyś dziecko po powrocie do domu mogło się od nich odciąć. Dziś nie ma takiej możliwości. To nie koniec - nastolatki tworzą ośmieszające treści, używając zdjęć kolegów i sztucznej inteligencji. Czasem taki content ma charakter pornograficzny. Kiedy takie zdjęcie jest zamieszczane w sieci, trudno je usunąć.
To, czego doświadczają młodzi ludzie w sieci, wpływa na ich zdrowie psychiczne?
Zdecydowanie. Sieć może być narzędziem do podtrzymywania kontaktów lub nawiązywania nowych, cennych znajomości. Jednocześnie Internet ułatwia izolowanie się, spędzanie godzin bez kontaktu z realną osobą. Kiedy nastolatek napotka trudności, kolega od gry niekoniecznie go wysłucha i wesprze, bo ich znajomość ma inny charakter. Niektórzy nastolatkowie, mierzący się z kryzysem psychicznym, anonimowo szukają w sieci porady. Coraz częściej, wśród odpowiedzi wprowadzających w błąd lub niewspierających, pojawiają się sugestie dotyczące wizyty u specjalistów. Świadczy to o tym, że rośnie świadomość na temat problemów ze zdrowiem psychicznym. Gorzej jest w przypadku tematów, które nie są przez wszystkich akceptowane, czyli np. kwestii orientacji seksualnej albo transpłciowości. Wtedy niestety pojawiają się żarty i szykany, co daje dziecku jasny sygnał: skoro zapytałem anonimowo i zostałem wyśmiany, tym ciężej będzie mi powiedzieć o tym swoim bliskim.
Warto też wspomnieć, że im bardziej jesteśmy zainteresowani daną kwestią i szukamy o niej informacji w sieci, tym częściej - wskutek działania algorytmów - wyświetlą się treści jej dotyczące. Jeżeli ktoś mierzy się z kryzysem zdrowia psychicznego, ma myśli rezygnacyjne albo samobójcze, otrzyma więcej treści o charakterze depresyjnym, przedstawiających osoby, które opowiadają, jak zmagają się z problemami, ale niekiedy bez wskazania na możliwość ich rozwiązania.Dzieci dzielą się swoimi obawami z rodzicami?
Dużo zależy od tego, jak rodzice reagowali, kiedy wcześniej nastolatek dzielił się z nimi rozterkami. Zdarza się, że dziecko, które mówi o problemach np. związanych z Internetem, słyszy: „Po co wrzuciłeś swoje zdjęcie?”, „Po co podawałaś swoje dane?”, „Jak można być takim nierozsądnym?”. Dorośli często zapominają, że u nastolatka abstrakcyjne myślenie wciąż się rozwija, więc nie może on przewidzieć wszystkich możliwości i konsekwencji swoich działań. I jeżeli zwierza się rodzicom, a słyszy coś zupełnie niewspierającego albo otrzymuje karę, to bardzo szybko uczy się, że nie warto mówić o swoich trudnościach, bo z tego będą tylko kłopoty. Efekt jest taki, że jeżeli pojawią się problemy, mogą one narosnąć do takiego punktu, że łatwiej będzie podjąć decyzję o ucieczce niż po prostu konfrontować się z tym, co się dzieje.
Czy świat cyfrowy dziecka jest dla rodzica tajemnicą?
Jest grupa rodziców, którzy korzystają z social mediów i różnych aplikacji. Oni teoretycznie powinni mieć większą świadomość tego, co się dzieje w sieci. W praktyce sami np. publikują zupełnie bezrefleksyjnie zdjęcia dziecka, często nie wiedząc, że mogą one posłużyć do wytworzenia pornografii generowanej za pomocą programów do obróbki zdjęć i AI. To grupa, która o świecie cyfrowym trochę wie, ale zagrożeń szuka w świecie realnym, nie w sieci.
Z drugiej strony mamy rodziców, którzy uważają, że Internet jest szkodliwy. Dlatego utrudniają dziecku dostęp do sieci, co nie rozwiązuje problemu. Pamiętam, jak mama trzynastolatki opowiadała, że absolutnie nie wyraża zgody na to, aby córka miała TikToka. Nie było szans na rozmowę, po prostu nie i koniec. W takiej sytuacji trzynastolatka, jeśli będzie chciała oglądać filmiki z TikToka, pójdzie do koleżanki i to zrobi. Zacznie oszukiwać, lawirować, może odinstalowywać codziennie aplikację, abyśmy jej nie zauważyli. Zamiast nieuzasadnionego zakazu proponowałabym szczerą rozmowę z dzieckiem o tym, co można w sieci zobaczyć, jak z niej korzystać, na co uważać i jak stawiać granice.Jakie zachowanie dziecka, mogące świadczyć o depresji, powinny wzbudzić czujność rodzica?
Uwagę powinna zwrócić każda zmiana w zachowaniu dziecka, czyli sytuacja, która jest nietypowa względem tego, co było wcześniej. Np. nastolatek nagle przestaje się spotykać ze znajomymi, z którymi do tej pory miał dobry kontakt, niespodziewanie nie chce chodzić na treningi, które wcześniej sprawiały mu frajdę albo osiąga gorsze wyniki w nauce. Oczywiście nie zawsze będzie to świadczyło o kryzysie zdrowia psychicznego. Może po prostu zmienił się nauczyciel, sposób, w jaki przekazuje wiedzę i ją ocenia, co przekłada się na stopnie, ale powinniśmy to sprawdzić.
Niektórzy nastolatkowie mierzący się z depresją szukają informacji na temat samobójstwa, ale niekoniecznie podanych wprost. Np. interesują się gwiazdami, które odebrały sobie życie, czytają o nich i idealizują. Mogą też rozdawać swoje rzeczy znajomym, zadawać pytania sprawdzające „a co jeśli?”, czyli badać, jak my zareagujemy na dany temat. Zaniepokoić powinno też przewlekłe zmęczenie, apatia, huśtawka nastrojów, rozdrażnienie, brak apetytu bądź nadmierny apetyt, problemy ze snem, ślady mogące być efektem samookaleczania się.Jak powinien zareagować rodzic, kiedy zauważa, że z dzieckiem dzieje się coś niepokojącego?
Warto z dzieckiem porozmawiać. Zapytać: „Słuchaj, zawsze lubiłeś chodzić na piłkę. Teraz nie chcesz. Dlaczego?”. Dobrze wtedy mówić o konkretach, czyli zamiast stwierdzić „Ty ostatnio jesteś jakiś dziwny, nie da się z tobą porozmawiać”, powiedzmy „Martwi mnie, że rano nie masz siły wstać”, „Martwi mnie, że schudłeś”. Przygotujmy się, że w odpowiedzi od dziecka możemy nawet usłyszeć „nienawidzę cię”, „zmarnowaliście mi życie”, „to twoja wina”. Nastolatek nie gryzie się w język. Mówi to, co leży mu na sercu. Nie zawsze jest w stanie zrozumieć, co przeżywa, nazwać te emocje. Nie reagujmy wkurzeniem, krzykiem albo karaniem dziecka, bo wtedy kolejnej takiej rozmowy już nie będzie. Nie chodzi też o to, aby dać przyzwolenie na obrażanie, ale mieć na uwadze, że bardzo często taki wybuch złości to wołanie o pomoc. Powiedzmy „Słyszę, że jest ci ciężko z tym, co się dzieje. Jak mogę ci pomóc?”. Można zaproponować wspólne szukanie rozwiązań, wizytę u psychologa. Tylko jeżeli coś obiecamy, to musimy dotrzymać słowa. Nie możemy od tego uciekać, przekładać, mówić „Tak, pójdziemy, ale po egzaminie ósmoklasisty, bo teraz masz dużo rzeczy na głowie”. Depresja jest chorobą śmiertelną i jeżeli nie potraktujemy tego, co się dzieje poważnie, skutki mogą być tragiczne.
Podejrzewasz, że twoje dziecko jest kryzysie psychicznym lub może chorować na depresję? Skontaktuj się z Telefonem Zaufania Młodych, linią wsparcia przeznaczoną dla nastolatków, młodych dorosłych i i ch bliskich. Psychologowie podpowiedzą, jak możesz pomóc. Specjaliści dyżurują od poniedziałku do piątku w godzinach 13:00 - 20:00, wystarczy zadzwonić 22 484 88 04. Linia działa dzięki wsparciu Fundacji LPP.
Pierwsza komórka – kiedy i dla kogo?
Pierwsza komórka – kiedy i dla kogo?
Zastanawiasz się, kiedy jest odpowiedni moment, aby kupić dziecku telefon komórkowy? Skąd mieć pewność, czy będzie umiało używać go w sposób odpowiedzialny i bezpieczny? Dowiedz się, jakie zasady korzystania z telefonu ustalić z dzieckiem oraz jak rozmawiać o zagrożeniach wynikających z posiadania „komórki”. Zajrzyj również do gotowca – przykładowego kontraktu, który możecie zawrzeć w rodzinie.
Pierwsza „komórka” – w jakim wieku
Z punktu widzenia psychologii nie ma idealnego wieku, w którym dziecko może otrzymać telefon. Najlepiej zadać sobie pytanie: „Czy w tej chwili moje dziecko naprawdę potrzebuje telefonu?”, „Czy kieruję się presją ze strony pociechy, bo jej koledzy i koleżanki z klasy już mają telefony?”, „Czy wiążę ten zakup z bezpieczeństwem dziecka?”. Rozważania nad pierwszym telefonem możesz rozpocząć wtedy, gdy dziecko po raz pierwszy zostaje bez nadzoru dorosłych.
Wówczas telefon posłuży jako narzędzie do komunikacji. Jeśli jednak pociecha znajduje się pod stałą opieką i dodatkowo nie przejawia odpowiedzialności podczas używania telefonu – zakup należy dokładnie przemyśleć.
Trzeba pamiętać, że z jednej strony telefon komórkowy służy do komunikacji z dzieckiem. Z drugiej jest symbolem separacji i czynnikiem, z powodu którego dziecko dystansuje się od nas na dłuższy czas. Jest też źródłem wielu zagrożeń i niebezpieczeństw np. ze względu na treści, jakie może odbierać, a do których rodzice mogą nie mieć wglądu.
Wiele dzieci swoją "pierwszą komórkę" otrzymuje w wieku 10 lat. W większych miastach odbywa się to w granicach 7-8 roku życia. Ale moment, w którym dzieci sięgają po raz pierwszy po telefon ma miejsce zdecydowanie wcześniej.Kiedy kupić dziecku telefon
Można pomyśleć o zakupie telefonu dla dziecka, kiedy przejawia ono postawę odpowiedzialnego użytkownika tego urządzenia. A to wymaga samodyscypliny, za którą w mózgu odpowiedzialna jest kora przedczołowa rozwijająca się w pełni ok. 20 roku życia. Dlatego większość dzieci nie przejawia takich zachowań przed pójściem do klasy siódmej szkoły podstawowej – nie kontroluje swoich odruchów, często ulega pokusom.
Jak nauczyć dziecko korzystać z telefonu
Podjąłeś(-aś) decyzję, że Twoje dziecko dostaje telefon komórkowy? Pierwszą kwestią, obok wyboru właściwego modelu i rozwiązania (karta czy abonament), niech będzie spisanie rodzinnej umowy, kontraktu korzystania z telefonu. Dodatkowo możesz zainstalować aplikację z kontrolą rodzicielską. Pokazuj dziecku, jak należy właściwie używać telefonu – przypominaj, wyjaśniaj, pomagaj w rozwiązywaniu trudności. Rozmawiaj z nim o zagrożeniach:
- zdrowotnych (problemy ze snem, przenoszenie bakterii i infekcji, zwiększone ryzyko chorób serca, pogorszenie widzenia i słuchu, ból szyi i pleców),
- poznawczych (problemy z koncentracją, pogorszenie funkcjonowania pamięci, zubożenie zasobu słownictwa, słaba wyobraźnia, trudności w nauce),
- uzależnieniu od telefonu, pojawienie się stanu przygnębienia, kiedy nie mamy telefonu przy sobie i nie możemy z niego korzystać (fonoholizm),
- zwiększonym ryzyku wypadku w trakcie chodzenia z telefonem w ręku i wpatrywania się w niego,
- innych np. sexting, pornografia, stalking, SPAM, hakowanie wirusem.
Warto o tym pamiętać, chcąc nauczyć dziecko odpowiedzialnego korzystania z telefonu. Ważne również, abyś zastrzegł(-a) sobie prawo do sprawdzania od czasu do czasu zawartości telefonu bez ostrzeżenia.
Poniżej prezentujemy przykład kontraktu, jaki możesz zawrzeć z dzieckiem, gdy otrzyma swój pierwszy telefon komórkowy.
Zasady korzystania z telefonu w ramach umowy spisanej przez rodziców i dziecko:- Nie mam telefonu w pokoju, kiedy uczę się, bawię i śpię.
- Telefon odkładam w ustalonym przez nas miejscu, np. do koszyczka w salonie.
- Nie używam telefonu podczas posiłków.
- Nie noszę telefonu komórkowego do szkoły. / W szkole telefon noszę tylko w plecaku z wyłączonym dźwiękiem.
- Nie korzystam z telefonu po godzinie 20:00.
- Kiedy jeżdżę rowerem, idę chodnikiem, przechodzę przez przejście dla pieszych, nie korzystam z telefonu.
- Używam telefonu o wyznaczonej porze, w określonym czasie.
- Razem z rodzicem monitoruję używanie swojego telefonu: ilość czasu, niepotrzebne aplikacje, wiadomości, zdjęcia, filmy.
- Nie muszę od razu odpowiadać na każdą otrzymają wiadomość.
- Nie przesyłam zdjęć, których nie chciałbym(-abym), aby zostały pokazane innym (kolegom, nauczycielom itp.). To co wysyłam, może zostać upublicznione.
- Pytam o zgodę przed wysłaniem wiadomości lub zdjęcia.
- Zanim zrobię zdjęcie lub film, informuję o tym. Dodatkowo pytam sfotografowaną osobę, czy mogę upublicznić zdjęcie z jej wizerunkiem.
- Pod żadnym pozorem nie wysyłam dwuznacznych „fotek”. Nie wiem, co z takim zdjęciem zrobi odbiorca. Może je pobrać i udostępnić innym. Jeśli już zdarzyła mi się taka sytuacja, rozmawiam o tym z rodzicami.
- Nie udostępniam swojego numeru telefonu w mediach społecznościowych. Nie udostępniam też swojej lokalizacji. To może zachęcać do stalkingu.
- Nie odbieram telefonu od nieznanych numerów.
- Nie klikam w SPAM. Może mnie to narazić na dodatkowe koszty.
- Nie pobieram aplikacji na telefon bez wcześniejszego uzgodnienia tego z rodzicami.
Podpis dzieckaPodpis rodzica:
Źródła:
- Zasady korzystania z telefonu: https://www.ahaparenting.com/read/Cell-Phone-Rules-Safe-Responsible-Kids